poniedziałek, 21 września 2009

Przybyłam, sterroryzowałam, przytuliłam

Byliśmy świadkami niezwykłego zdarzenia. Xena jak zwykle ucinała sobie poobiednią drzemkę, gdy Daina znienacka wskoczyła na jej "łóżeczko" i bez skrupułów położyła się niemal na nodze naszej seniorki. Byłam już przygotowana na ratowanie Dainy i opatrywanie jej ran, ale tymczasem... Xena jak gdyby nigdy nic zmieniła tylko pozycję na nieco wygodniejszą i położyła łepek na grzbiecie Dainy...
Wstrząs był taki, że Bartek nic tylko biegał i robił zdjęcia. A Daina pozowała:









5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Ja mysle, ze to faza "Obojetnie gdzie i na kim. Spaaaaaac."
Wrzesien w koncu mamy. Zreszta, niewykluczone, ze Daina nabrala miekkich ksztaltow :]

Stachurka pisze...

Tak, Daina robi się bardziej obła :) Urosła sporo w szybkim tempie, widać zdrowie jej dopisuje.
Sahara też rośnie jak na drożdżach :)

Katia pisze...

To sa wielkie, grube i ciezke kociska, uzaleznione od glaskania :)

Stachurka pisze...

Protestuję! One NIE SĄ GRUBE! wszystkie mają śliczną talię. Ale wiadomo, u Katii nie liczy się talia poniżej 40 cm... :P ;)

Katia pisze...

Podle zwierze jestes :) Jestem przykladem, ze mozna nie byc szczuplym i miec talie! Jak... Tocia. Mrru?