piątek, 26 lutego 2010

Frania

Frania zamieszkała ze mną w celach resocjalizacyjnych. Zbyt zżyta z rodzeństwem zupełnie nie chciała się oswajać.

Oto ona:



Frania jednak niedługo po przeprowadzce jak na złość... zżyła się z Tocią ;).

Jest to kot cudny. Kradnie jedzenie, drze się bezustannie, a jeżeli ustanie w darciu się, to znika.
Jestem zdruzgotana póki co opieką nad Franciszką. Ale już zaczynam się zakochiwać...

Może ktoś zdejmie ze ten potworny ciężar? 1,5 kg?

PS. Frania już próbowała się utopić (w wannie), spaść z szafy, zażyć cebulę*. Nie kocha mnie i nic prawdopodobnie tego nie zmieni. Biega jak szalona, prawdopodobnie w ataku rozpaczy. Będę się musiała prawdopodobnie wyprowadzić, bo ona już kombinuje, jak mi walizki wystawić za drzwi...


*cebula jest trująca dla kota.

środa, 24 lutego 2010

Czekają na dom...

Już bardzo długo czekają na dom. W końcu przyzwyczaiły się do dużej grupy kotów, może nawet stwierdziły, że tak będzie lepiej - cieplej, bardziej syto niż na ulicy - lecz wątpię, by kiedykolwiek dobrze poczuły się na kociarni. Teraz trafiły pod moją opiekę.

Loa, Toffik, Snake. Dwoje z nich to weterani azylu.


Proszę Państwa, oto Toffik. Aż trudno uwierzyć, że do tej pory nie ma domu. Zdjęcia nie oddają jego urody - ot, zwykły czarno-biały kot.




By w pełni go docenić należy zobaczyć, jak bardzo jest przyjazny i komunikatywny. To kot o okazałej sylwetce, na moje oko to 1,5 przeciętnego mruczka. Aż wstyd robić mu reklamę. Przecież wszyscy, którzy się z nim spotykają od razu wpadają w zachwyt.



Tofiś szuka domu od dawna. Obiecałam mu, że znajdę szybko jego ludzi, tylko muszą współpracować i bardzo mocno chcieć go odnaleźć...

---

Gdy mieszkała jeszcze w dużej grupie była prawdziwym postrachem, bo duża grupa bardzo ją stresuje, a Loa nie lubi przymusu i dyskomfortu. Ta piękna, duża, inteligentna kotka potrafi postawić na swoim. Tak dobrze opanowała komunikację z człowiekiem, że potrafi przekazać każdą zachciankę. Opornym serwuje klapsy. Uważnych nagradza mruczeniem i wymownymi spojrzeniami bursztynowych oczu




Loę trzeba dobrze poznać, żeby czerpać całą przyjemność z obcowania z tak arcyinteligentnym zwierzęciem. Jednak ta kotka zaczarowała nas od pierwszego wejrzenia. Zaskoczyła swoją łagodnością i gadatliwością. Ona także bardzo długo szuka domu...



Swoją drogą - ładnie jej w różu, prawda? :)

---

Snake nie jest, wbrew imieniu, najchudszym z kotów, jakie w życiu spotkałam. Ten klasyczny, dostojny burasek zrobił się jeszcze bardziej dostojny wskutek tuszy, jaką zyskał wśród wielu kotów w azylu (wysoka skuteczność w konkurencji "czyszczenie misek").



Przez swoją tuszę ma dość spory opór przed wychodzeniem z legowiska. Gdy się nieco rozrusza "wychodzi" z niego wesoły kotek. Potrzebuje kogoś kto zadba o jego nadwątlone zdrowie... na pewno przyda mu się kuracja odchudzająca, która właśnie się zaczęła. To pogodny towarzysz dla każdego. Może ktoś wreszcie zechce się z nim zaprzyjaźnić?...




poniedziałek, 15 lutego 2010

Koniec

Drodzy Przyjaciele kotów Cichego Kąta,


13 lutego 2010 r. Cichy Kąt przestał być miejscem przyjaznym kotom. W Stowarzyszeniu zaszły zmiany, z którymi nie możemy się zgodzić. Niestety, nie ma czasu na prowadzenie proceduralnych sporów i zwoływanie kolejnych zebrań. Koty nie mają czasu. Ci z nas, którzy pełnili jeszcze obowiązki formalne w CK, zrezygnowali z nich. Zdecydowaliśmy, że nie możemy dłużej być wolontariuszami CK.

Nowo wybrany zarząd Stowarzyszenia wprost deklaruje, że nie zamierza utrzymywać opieki nad kotami na poziomie, który osiągnęliśmy przez lata wspólnej pracy dla bezdomnych kotów. Nie możemy zgodzić się na odejście od opieki nad kotami w domach tymczasowych, obniżenie wydatków na opiekę weterynaryjną i żywienie kotów kosztem utrzymania dobrego stanu zdrowia podopiecznych, rezygnację z programu sterylizacji kotów wolnożyjących, liberalizację polityki eutanazji.

Z tego powodu obecnie w ramach Stowarzyszenia nie bylibyśmy w stanie zapewnić wysokiego standardu opieki nad kotami, które pozostają pod naszą opieką.

Uważamy, że w Stowarzyszeniu Przyjaciół Bezpańskich Zwierząt "Cichy Kąt" zaszły zmiany nie do przyjęcia dla osób, które przez lata pracowały na to, by "Cichy Kąt" był miejscem przyjaznym dla kotów. Niestety, nasze racje przeszły bez echa. Dlatego też postanowiliśmy zrezygnować z członkostwa w Stowarzyszeniu oraz dalszej współpracy z nim. Naturalną konsekwencją naszego postanowienia jest przejęcie odpowiedzialności finansowej i prawnej za koty w naszych domach tymczasowych i w kociarni.

Naszym najważniejszym obowiązkiem jest w tym momencie zapewnienie najlepszych możliwych warunków naszym podopiecznym. Wiąże się to z koniecznością przeniesienia kotów przebywających na terenie kociarni do domów tymczasowych oraz z zapewnieniem możliwości pozostania w domach tymczasowych kotom, które do tej pory tam przebywają.

Chcemy podziękować wszystkim, którzy przez te wszystkie lata wspierali naszych podopiecznych. Dzięki Wam przez długi czas skutecznie i na najwyższym poziomie mogliśmy walczyć z bezdomnością kotów oraz zapewnić najlepsze warunki tym, które trafiły pod naszą opiekę. W imieniu ponad siedmiuset naszych podopiecznych, którzy do tej pory znaleźli domy, dziękujemy Wam za lata wsparcia, nieustającego zainteresowania i życzliwości.

Mamy nadzieję, że przez te wszystkie lata zapracowaliśmy na Wasze zaufanie, które teraz tak bardzo jest nam potrzebne.

W najbliższych dniach zajmiemy się formalną organizacją naszej działalności w tej nowej, zaskakującej sytuacji.


Adria - Adrianna Baranowska
Barbara Horz - Barbara Horzowska
Ryśka - Magdalena Nykiel
Jose Arcadio Buendia - Jarosław Nykiel
Myszka.xww - Joanna Komenda
Majkowiec - Iwona Grosicka
Starchurka - Anna Stachura
Luelka - Izabela Zamorska-Wasielak
Almacita - Aleksandra Bober
Aassiiaa - Joanna Musiał
Grrr... - Agata Majchrzak

środa, 10 lutego 2010

E?

Baldzo chciałabym zostać blogelem loku, bo to tak fajnie i w ogule. Mamusia powiedziała, ze fajnie pisę i ze zdjencia mam fajne. Głosójcie na mnie w kategolii "Zycie"*:


Zagłosuj na mnie - Bloger 2009 roku - Wiadomosci24


*to znacy "Życie" ;))