Wydaje mi się, że istnieje ograniczona ilość głupszych pomysłów, lepszych jest za to mnóstwo.
Żeby jak najmniej istot czujących ucierpiało należy:
Po pierwsze, zanim weźmie się kota należy pomyśleć parę razy.
Po drugie, jeżeli naprawdę nie możemy z jakichś przyczyn zatrzymać kota - poszukać mu domu wśród znajomych, zrobić ogłoszenia na własną rękę.
Po trzecie: jeżeli tylko czasowo nie możemy się nim opiekować - zatrudnić znajomych lub rodzinę do opieki nad nim bądź opłacić mu koci hotelik.
Po czwarte, gdy już będziemy niemal pewni naszej decyzji iść samemu do schroniska i zobaczyć warunki tam panujące. Zobaczyć ile jest zwierząt, jak się do siebie odnoszą... z pewnością jeśli byliśmy opiekunami jednego kota jedynaka, taka sytuacja nam się nie spodoba.
Jeżeli mimo wszystko tak po prostu oddajemy kota do schroniska to znaczy coś złego, albo o nas, albo o naszej sytuacji. Dlatego, że kot w schronisku cierpi: na nieodpowiednie warunki, ścisk, niezgodność z charakterami towarzyszy, choroby wynikające z przebywania w grupie, niedostatek ciepła i czułości ze strony człowieka, prywatności, spokoju, zabawy...całe lata bycia numerkiem, a w niektórych schroniskach - śmierć z powodu "nieadopcyjności".
Schronisko powinno być miejscem krótkiego postoju w drodze do nowego domu, ale w praktyce często jest umieralnią, ostatnim miejscem na ziemi.
Jako wolontariuszka CK nigdy nie chciałabym, żeby nasze schronisko tak wyglądało. Dlatego apeluję o nieprzekazywanie nam kotów ani psów. Jeżeli przyjmiemy ich jeszcze więcej, sytuacja może drastycznie się pogorszyć, a warunki spaść do poziomu tych ze schronisk o znacznie gorszej renomie - z powodu braku miejsca i funduszy. Nie wierzymy zasadzie, że "jak Bóg dał dziecko, to da również i na nie". Nasze koty wymagają często zbyt dużej opieki.
To wcale nie jest tak, że nie "zwykli" ludzie nie mogą nic zrobić dla zwierząt, także tych w niebezpieczeństwie. Czasem jednak pomoc nie powinna zaczynać się od przewiezienia do schroniska. Powinna za to zacząć się od sterylizacji i przeglądu u weterynarza. W razie braku pieniędzy można je uzyskać z funduszu CIACH!bezdomność.