Szarusia jest kotem z Cichego Kąta. Mieszka w kociarni w Tarnowskich Górach.
I nie było by w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że mieszka tam od 2005 roku. To jeden z najdłużej przebywających w CK kotów. Jest już weteranką, choć przecież ma niecałe 4 lata.
Nikt jej nie chce, bo nie jest kotem nakolankowym, nie łasi się, jest płochliwa.
Nikt nie docenia tych pięknych oczu.
Zupełnie tego nie rozumiem: jest inteligentna, jak każdy kot bardzo elastyczna. Na pewno jako jeden z dwóch, trzech kotów mogłaby się czuć bardzo dobrze w czyimś kochającym domu, który nie wymagałby od niej natychmiastowego stania się kochanym przytulaczkiem.
Przestańmy koty traktować użytkowo...przecież ważny jest też ich charakter, ich piękno i wdzięk, atmosfera, jaką wprowadzają, a nie tylko funkcja grzałki na kolana.
To miłe, ale to nie wszystko.
Przyjrzyjcie się Szarusi, ona mogłaby rozkwitnąć w domu:
niedziela, 19 października 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz